Odkąd znalazłam Jacka w więzieniu (co trochę głupio brzmi) bardzo długo z nim rozmawiałam. Okazał się bardzo zabawny. Polubiłam go. Musiała znaleźć sposób na uwolnienie go. Zaklęcie chroniące było bardzo silne, ale po kilku lekcjach z Mrokiem uznałam, że sobie poradzę.
Szłam korytarzem prowadzącym do biblioteki w poszukiwaniu księgi z potrzebnym mi zaklęciem.
Skręciłam w lewo, minęłam kilka komnat i już miałam wejść do biblioteki, gdy zakręciło mi się w głowie. Przed oczami zaczęły mi tańczyć mroczki, które stawały się coraz większe aż nastała całkowita ciemność.
Otworzyłam oczy. Stałam pośrodku dużego pomieszczenia. To chyba była sala tronowa, jednak bardzo stara. Wszędzie walały się zniszczone meble, piękne niegdyś obrazy zwisały podarte, a wszystko przykryte było grubą warstwą kurzu. Nie miałam gdzie się ruszyć, więc przesunęłam coś co kiedyś zapewne było stołem. Moja długa suknia zahaczała o wszystko po kolei ,aż w końcu rozdarła się na wysokości kolan. Bez zastanowienia oderwałam dolną część sukni.Teraz miałam swobodę w ruchach. Szybko doszłam do najbliższego korytarzu. Schody. Mogłam iść na piętro lub do piwnic. Moja ciekawość co do rodziny królewskiej zamieszkującej ten zamek była ogromna, więc po chwili zastanowienia ruszyłam na pięto z nadzieją ,że znajdę tam sypialnie i prywatne rzeczy, które pomogłyby mi w odszyfrowaniu tajemnicy. Wspięłam się po schodach uważając, żeby nie upaść. Tak jak się spodziewałam doszłam do sypialni. Weszłam do pierwszej z lewej.
Była tak zniszczona jak pozostałe części zamku. Na ścianach zdarta już prawie w całości tapeta w kolorze delikatnego różu. Duże okno. Kołyska. Czyli należała do dziecka i zapewne królewny.
Wychodząc nadepnęłam na coś. podniosłam tajemniczy przedmiot. To była grzechotka. Piękna. Srebrna rączka, która u góry delikatnie oplatała śliczny kamień szlachetny o pięknej lazurowej barwie. Potrząsnęłam nią, a ta wydała piękny dźwięk jakby dzwoneczków. Znałam tą melodię. Tą grzechotkę też. Znaczy... Nie przypominałam, żebym ją kiedykolwiek widziała, ale miałam stu procentowe uczucie, że należała do mnie. już miałam iść zwiedzać następną komnatę, gdy znowu nastała znana mi już ciemność.
Znowu byłam przed biblioteką. podniosłam się z podłogi. ile czasu mogło minąć? Mrok może zjawić się w każdej chwili! Muszę się pośpieszyć. Po przeszukaniu prawie całej biblioteki w kocu znalazłam to czego szukałam. Wychodząc coś błysnęło pomiędzy regałami. Sięgnęłam ręką najdalej jak potrafiłam. Gdy moje palce czegoś w końcu dotknęły złapałam to i szybko wyjęłam. Nie mogłam uwierzyć. Moim oczom ukazała się ta sama grzechotka co w moim śnie. A raczej w WIZJI! Nie miałam jednak czasu na panikowanie . Mrok miała wrócić za godzinę!
Szybko zeszłam do więzienia, pociągnęłam w dół dziwną lampę i pobiegłam do celi Jacka.
- Mam! - krzyknęłam do niego.
Na jego twarzy rozkwitł uśmiech, a zaraz po tym przerażenie.
- Przejrzyj się w lustrze - powiedział.

No nie! Ja mu mówię, że go uratuję, a on będzie mi wytykał, że mam coś nie tak z fryzurą?!
Bez słowa podeszłym do lustra, i przejrzałam się. Nagle
dostrzegłam o co mu chodziło. Włosy były upięte w warkocz- trochę się
przekrzywił ale nieznaczne. Ubrana byłam w morskiego koloru sukienkę we wzorach
Arendell. Lekki róż pod oczami... Właśnie. Oczy...
Zamiast koloru
jasnego nieba czyli błękitu, były ciemniejsze.
Granatowe.
" Światło się odbija. Przecież tu jest
ciemniejsze."- moja pierwsza myśl. Lecz gdy się im przyjrzałam zobaczyłam,
że to nie prawda.
- Co mi się stało?!- zapytałam Jacka nadal lekko zdziwionego.
- Muszę porozmawiać z Nor... Ze znajomym.- odpowiedział.
To prawda, znam go od
niedawna i wiedziałam, że nie powiedzial mi o sobie wszystkiego a ja nie
dopytywałam, gdyż on nawet nie wie że jestem królową.
- Potem się tym po
martwię. Najpierw muszę cię uwolnić!- I gdy znowu odłożyłam nie wyjaśnioną
sprawę na potem zaczęłam wymawiać zaklęcie
- Wsłuchać racz siło nieczyst....- i nagle dopadł mnie okropny ból głowy. Upadłam na kolana. I znów zobaczylam mroczki przed oczami. Ostatnie co usłyszałam to
wołający mnie głos Jacka.
Znów
znalazłam się w tym dziwnym pałacu. W głowie rodziły mi się różne myśli.
"Dlaczego tu jestem?" "Dlaczego zemdlałam" . I kolejna
myśl: "Skoro już tu jestem ( i mam nadzieję, że wrócę) to mogę się rozejrzeć?". Znowu stałam w tej samej sali tronowej, ale tym razem był jeszcze trzeci tron. Dla dziecka - potomka królewskiej
krwi. Podeszłym bliżej i nie wiem dlaczego ale mały tron był dla mnie jakby
znany... Widziałam tą salę czasem w snach gdy byłam mała, ale to było tak
dawno... Weszłam na podwyższenie i nagle coś błysnęła mi po oczach. Spojrzałam w
tamtą stronę i dostrzegłem małą zabawkę u stóp najmniejszego tronu. Wzięłam ją
do ręki. Mała grzechotka. Znów. Chciałam z całego serca dowiedzieć się co się
że mną dzieje! Dlaczego tak często mdleje i ląduje tutaj?! Przeznaczenie?
Może... Poczułam jakby pchnięcie. Cały czs stałam na podwyższeniu, ale trzeci tron zniknął. Wszystko było posprzątane i na miejscu. Jak to się stało? Zamek wyglądał jakbym cofnęła się do przeszłości.
Gdy ja zagłębiałam
się w nurtujących mnie pytaniach ktoś wszedł do sali. Dwaj mężczyźni. Mocno
zbudowani wysocy bardzo podobni, ale widać było, że jeden jest starszy i
bardziej zmęczony, a na jego głowie mieniła się korona. Ten drugi miał
znajomy wyraz twarzy, ale nie mogłam przypomnieć sobie kto to. Może nam go z
lekcji historii innych królestw?
Trybiki w mojej
głowie pędziły. "Jak mnie zobaczą?" - przemknęło mi przez myśl.
"Wrzucą mnie do więzienia jak nic... Co ja im powiem?! Ze po prostu się tu pojawiłam?" Myślałam gorączkowo. Ten młodszy spojrzał prosto na mnie. " Już po mnie" Ale on nic nie zrobił. Do sali wszedł jakiś mężczyzna w zbroi i zapowiedział, że mieszkańcy niedługo się pojawią. Dwaj bracia podeszli do mnie. Stanęli tuż przede mną Powiedzieli coś i ruszyli na mnie. Nic nie poczułam. Po prostu przeze mnie przeniknęli... Znowu zapadła ciemność.
- Elsa! - usłyszałam wołanie Jacka - Nic ci nie jest? Odezwij się! - krzyczał.
Podniosłam głowę, a czując okropny ból skrzywiłam się i rozmasowałam ją.
- Nie wrzeszcz tak. Głowa mi pęka - powiedziałam z grymasem na twarzy.
- Dzięki Bogu, nic ci nie jest - krzyknął, a ja znowu się skrzywiłam.
- Ila czasu tak leżę? - spytałam.
- nie wiem. Jakieś pół godziny jak nie więcej. - odpowiedział. Po czym spojrzał na mnie tym samym wzrokiem co ostatnio.- Twoje włosy.
- Co z nimi nie tak? spytałam i odwróciłam się do lustra.
Nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam. Moje włosy zmieniły kolor! Z platynowego blondu na czarne jak heban. W moje jasne włosy miałam wplecione ciemne pasma. Coś jest nie tak! Najpierw oczy, a teraz włosy?!
- Muszę dokończyć zaklęcie - powiedziałam stanowczo.
- Nie. jesteś teraz osłabiona - protestował Jack, ale ja zrobię swoje.
- Nie rozumiesz. Lada chwila wróci Mrok i nie będę miała szansy cię uwolnić, czy choćby się z tobą spotkać - powiedziałam patrząc mu w oczy.
Wstałam. Otrzepałam suknię i powtórzyłam zaklęcie.
-Gdy noc nastanie, na me żądanie: klatka, która...
Wokół moich palców zaczęły latać złote i błękitne iskry. Gdy do moich uszu wdarł się głos.
- Co ty wyprawiasz?! - zagrzmiał głos, który nie należał do Jacka, a który tak dobrze znałam.
Odwróciłam się przerażona. Przede mną stał Mrok...
Przepraszam, że tak długo, ale musiałam pisać wszystko od początku, ponieważ ostatnio cały rozdział mi się usunął... :( Mam nadzieję,że was nie zawiodłam,
KOMENTUESZ=MOTYWUJESZ
~The Dark Ones
I love you <3
OdpowiedzUsuńsuper rozdział awww
Jesteś świetna :)
Jak możesz przerywać w takim momencie?! Boże, co się stało z jej włosami i oczami?!
OdpowiedzUsuńNieziemski rozdział
OdpowiedzUsuńDlaczeego w takim momencie. O Boże boję się o else. Daj nexta jak najszybciej
Nie znam się na tego typu sprawach ale uważam, że w tym momencie Elsa powinna pogodzić Mroka i Jack, bo powoli ich spór robi się śmieszny ponieważ mają więcej z sobą podobieństw niż różnic.
OdpowiedzUsuńzafascynowana Klemcia :)
Hejka Marti
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten rozdział, chociaż trochę zbyt szybko rozwijasz akcję. Ale i tak super^ ^
Hwaiting!
Ada
Świetny rozdział! Oj nie chcę być w skurzę Elsy! Czekam na next!
OdpowiedzUsuń22 year old Geologist II Fianna Hucks, hailing from Thorold enjoys watching movies like "Truman Show, The" and Flag Football. Took a trip to Pearling and drives a McLaren F1 GTR Longtail. sprobuj tak
OdpowiedzUsuń